- Gdy pacjent wchodzi do Twojego gabinetu – wstań, podaj mu rękę, przedstaw się, postępuj podobnie przy łóżku chorego. Okazuj respekt pacjentowi – jest on często starszy do Ciebie, ma inne, czasem bogatsze od Ciebie doświadczenia życiowe lub zawodowe. Fakt choroby nie upoważnia Cię do traktowania pacjenta z góry – on ma tylko chorą wątrobę lub szpik, ale nie przestał być Osobą Ludzką, a więc poza współczuciem (z którego powstała medycyna) okaż mu sympatię i szacunek należny każdemu nowopoznanemu Człowiekowi. Pamiętaj, że Twoją wiedzę medyczną zawdzięczasz swoim nauczycielom, studiowaniu ale i chorym od których uczysz się symptomatologii chorób, reakcji na leki (z których większości nigdy sam nie zażywałeś).
- Traktuj pacjenta uprzejmie, jak gościa w domu. Zapytaj go o pracę, osiągnięcia zawodowe, rodzinę. Zapytaj w czym możesz mu pomóc, wysłuchaj cierpliwie, wyjaśnij jego wątpliwości.
- Nie okazuj choremu zniecierpliwienia, pośpiechu czy nerwowości. Przekaż mu Twoją wiarę w sukces terapeutyczny, zmobilizuj go do aktywnego udziału w walce z chorobą pod Twoim przewodnictwem, przekonaj, że nie zostawisz go samego, podaj mu – w przenośni i w rzeczywistości – pomocną dłoń w przeprowadzeniu go przez kryzys zdrowotny. Pacjent ma iść z Tobą z wiarą i przekonaniem w Ciebie, w Twoją kompetencję, w życzliwość i bezinteresowność.
- Spraw aby pacjent poczuł, że jest w danej chwili dla Ciebie najważniejszy, że się nim interesujesz, że jego choroba jest dla ciebie wyzwaniem, zagadką do rozwiązania.
- Okazuj szacunek dla chorego, pochylaj się nad min, wykaż zrozumienie dla jego dolegliwości i obaw. Niech Twoja relacja z chorym ma charakter partnerski – pomoże Ci to zdobyć jego zaufanie i współpracę w procesie leczenia, pomoże przekonać do słuszności prowadzonego przez Ciebie postępowania lekarskiego.
- Pamiętaj, że każdy człowiek w chwili załamania zdrowia odczuwa lęk, niepewność jutra, spodziewa się najgorszego. Znajduje się w nowych warunkach, boi się procedur diagnostycznych, oczekuje Twojego zainteresowania, serdeczności, a także spokoju, skupienia i pewności w podejmowanych decyzjach. Pamiętaj również, że każdą decyzję należy z chorym uzgodnić i przekonać o jej słuszności.
- Wchodząc na salę chorych, podchodząc do chorego – zostaw za sobą Twoje kłopoty domowe czy zawodowe, własne dolegliwości – nie powinny one rzutować na Twoje postępowanie, szybkość i trafność podejmowanych decyzji. Twoje ponure oblicze, zły humor, brak uśmiechu – może zostać odczytane błędnie przez chorego jako brak nadziei i wpłynąć niekorzystnie na samopoczucie i stan chorego. Bądź odpowiedzialny także za atmosferę w zespole lekarskim, życzliwość i wzajemny szacunek jest równie potrzebna zdrowym jak chorym.
- Pamiętaj, że “lekarz powinien lubić swoich pacjentów i czuć się za nich odpowiedzialny”. (Antoni Kępiński) Traktuj swoich pacjentów tak, jak chciałbyś, aby potraktowani byli Twoi bliscy w chorobie.
- “Nie odbieraj nadziei bliźniemu swemu.” (Julian Aleksandrowicz) “Nie przynieść człowiekowi nadziei to gorzej niż go oślepić lub zabić.” (Marek Hasko) Przynoś zatem nadzieję i stwarzaj sam szansę jej spełnienia poprzez poprawę warunków leczenia oraz dzięki holistycznemu widzeniu człowieka, w powiązaniu z otaczającym środowiskiem, zawodem, osobistymi zwyczajami, oraz relacjami międzyludzkimi. Uwzględniaj jego psychosomatyczną jedność i niepowtarzalną indywidualność.
- “Nic co może wpływać na zdrowie mego pacjenta nie będzie mi obojętne”. (Hipokrates) Nie oczekuj od pacjentów wdzięczności – to miłe jeśli ją wyrażają, ale pamiętaj, że obdarowywanie chorych zdrowiem jest przywilejem którego nie posiada żaden inny zawód; w tym sensie lekarz jest równy królom i prezydentom – może darować innym życie…
Prof. dr hab. med. Aleksander B. Skotnicki